fitknowhow.pl -
fitknowhow.pl -
O mnie
Trening
Dieta
Metamorfozy
By the way
Współpraca
Kontakt
  • O mnie
  • Trening
  • Dieta
  • Metamorfozy
  • By the way
  • Współpraca
  • Kontakt
Trening

Maszyny czy wolne ciężary? Na czym ćwiczyć aby mieć dobre rezultaty? Cześć II

W jakich aspektach maszyny mają przewagę nad wolnymi ciężarami?

Podstawową różnicą pomiędzy ćwiczeniami na maszynach, a na wolnych ciężarach jest ruch po którym przemieszcza się ciężar. Maszyny narzucają nam ruch, który prawie zawsze jest prowadzony w linii prostej. W części pierwszej tego wpisu (tutaj) użyłem tego argumentu jako wadę maszyn. Jednak aspekt ten może się okazać dużym plusem dla osób początkujących. Zwłaszcza tych, które wolniej przyswajają pewne wzorce ruchowe. Trening na wolnych ciężarach wymaga od ćwiczącego nie tylko niezwykłej koncentracji, ale też opanowania wielu często skomplikowanych elementów, które następują zaraz po sobie lub w tym samym czasie. Zbyt duży natłok tych elementów sprawia, że osoby początkujące mogą mieć olbrzymi problem aby opanować dane ćwiczenie złożone i czerpać z niego korzyść. Każdy błąd techniczny w treningu na wolnym ciężarze znacznie osłabia skuteczność jego działania i wtedy całe ćwiczenie zamienia się w niebezpieczną dla zdrowia sztukę dla sztuki. Często przyczyną owych błędów jest brak świadomości treningowej i wiedzy co dany ruch ma na celu? Wówczas przydatne okazują się maszyny, które zdejmują z początkującego wiele aspektów technicznych. Taka osoba nie musi się wówczas przejmować by prowadzić ciężar po odpowiednim torze ruchu, ponieważ maszyna zrobi to za nią. Musi użyć jedynie siły i skupić się by wyczuć trenowany mięsień, aby wiedzieć kiedy się kurczy, a kiedy rozciąga. Pozwala to złapać podstawy i poczuć trenowane partie. Łatwiej jest opanować elementy pewnej układanki, gdy jest ich mniej. Mając już pewną bazę i opanowane wzorce ruchowe, w niedalekiej przyszłości nauka ćwiczeń na wolnych ciężarach będzie przebiegała szybciej.

Czytaj dalej

Grudzień 30, 2015– Maciek Gąsiorek
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Dietetyka, Fitness, Kulturystyka i fitness, Trening

Jak zaskoczyć swoje ciało treningiem Power, Rep Range, Shock?

Witam. W dzisiejszym artykule przedstawię bardzo ciekawą metodę treningową o nazwie „Power, Rep Range, Shock” (P/RR/S). Metoda ta została opracowana i wprowadzona w życie na początku XXI wieku przez znanego amerykańskiego trenera Erica Brosera. Za oceanem z miejsca zyskała na olbrzymiej popularności, w Polsce jednak mało kto o niej słyszał. Mam nadzieję, że ten artykuł choć trochę to zmieni.

Eric Broser jest twórcą treningu Power, Rep Range, Shock.

Eric Broser jest twórcą treningu Power, Rep Range, Shock.

Zdaniem Brosera, system Power, Rep Range, Shock jest najskuteczniejszą metodą na budowanie dobrej jakościowo masy mięśniowej w dłuższej perspektywie czasu bez okresów stagnacji. Można powiedzieć, że to normalne, że każdy chwali swoje, ale pytanie czy metoda ta faktycznie jest tak skuteczna? Czytajcie dalej, a przekonacie się, że P/RR/S jest naprawdę metodą niezwykłą!

Aby zrozumieć istotę systemu P/RR/S najpierw należy przypomnieć sobie kilka istotnych faktów o włóknach mięśniowych. Nasze mięśnie składają się z dwóch typów włókien mięśniowych:

a) Typ I – włókna wolnokurczliwe (czerwone)

Są to włókna, które charakteryzują się małą siłą, ale za to dużą wytrzymałością. Takie włókna przydają się podczas długich wysiłków o stosunkowo małej intensywności np. podczas biegu maratońskiego lub w treningu siłowym, w którym wykonujemy bardzo dużo powtórzeń z małym ciężarem. Włókna te nie mają tendencji do wzrostu.

b) Typ II – włókna szybkokurczliwe (białe)

Są to włókna, które w przeciwieństwie do włókien wolnokurczliwych, charakteryzują się dużą siłą, jednak bardzo małą wytrzymałością. Włókna te mogą się przydać podczas takich wysiłków jak: bieg sprinterski, czy podczas podnoszenia dużych ciężarów, w których jesteśmy w stanie wykonać zaledwie kilka powtórzeń w serii. Włókna te mają dużą tendencje do wzrostu.

Ponadto włókna szybkokurczliwe dzielimy na:

a) Typ II A (glikolityczno – tlenowe)
b) Typ II B (glikolityczne)

Każdy człowiek, oraz każda grupa mięśniowa charakteryzują się innym stosunkiem włókien szybko do wolonkurczliwych. Osoba, której nogi składają się głównie z włókien białych (szybkokurczliwych) lepiej będzie reagowała na trening siłowy oparty na bardzo dużych ciężarach i małej ilości powtórzeń w serii. Klatka piersiowa tej osoby może być jednak zbudowana z przewagą włókien czerwonych (wolnokurczliwych). W tym przypadku partia ta będzie skuteczniej angażowana przy trochę mniejszych ciężarach podnoszonych z większą ilością powtórzeń. Oczywiście idealnie byłoby zrobić biopsje każdego mięśnia w celu identyfikacji, które włókna mięśniowe w nim przeważają. Mając takie informację można byłoby ułożyć idealny plan treningowy dla każdego. Na dzień dzisiejszy wprowadzenie takiej praktyki na skale masową jest nierealne. Jedynym rozwiązaniem, jest testowanie różnych systemów treningowych, obserwacja oraz wyciąganie wniosków poprzez wykonywanie tego, na co mięśnie reagują i odrzucanie tego co nie działa.

Z moich obserwacji wynika, że większość osób przez całe lata (a nawet życie) opiera się na jednym konkretnym stylu treningowym. I tak, jedni bazują wyłącznie na potężnych ciężarach i małej ilości powtórzeń. Inni z kolei wolą trenować bardziej technicznie, na mniejszym ciężarze i większym zakresie powtórzeń. Niestety takie konkretnie ukierunkowane trenowanie może ograniczać nasze mięśnie ponieważ angażuje tylko określony typ włókien mięśniowych. Bardzo często słychać od takich osób, że nie mogą przełamać zastoju. Nic dziwnego skoro wiecznie trenują tak samo. Jednocześnie silne przyzwyczajenie sprawia, że takim osobą bardzo trudno jest zaakceptować zmianę stylu trenowania. Ciągle wykonują te same ćwiczenia (wiem, że niektóre wydają się niezastąpione :-) ), z tym samym zakresem ruchu, w tej samej kolejności i tym samym tempie. Jak to mówił Einstain: „Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów”. Aby zbudować wymarzoną sylwetkę powinniśmy dotrzeć do wszystkich możliwych włókien mięśniowych. Właśnie to zapewnia nam metoda Power, Rep Range, Shock.

Jaka jest więc charakterystyka metody Power, Rep Range, Shock? Jaki jest jej cel i kto powinien ją wykonywać? Czas na konkrety!

P/RR/S jest sztandarowym przykładem treningu holistycznego (całościowego), który zawiera w swoich założeniach wykorzystywanie obciążeń, w których będziemy w stanie wykonać serie o małej, średniej oraz dużej liczbie powtórzeń angażując przy tym wszystkie włókna mięśniowe.

Metoda Brosera składa się z 3 faz, z których każda trwa tydzień. Każda z nich ma na celu osiągnięcie konkretnego efektu fizjologicznego, tak aby ciało nie mogło się przyzwyczaić do jednej formy wysiłku, która z pewnością w końcu doprowadziłaby do stagnacji. Oto charakterystyka poszczególnych faz.

Tydzień 1 – POWER

W tygodniu Power powinniśmy skupić się na podstawowych ćwiczeniach wielostawowych z wolnymi ciężarami (sztanga, hantle), z którymi jesteśmy w stanie zrobić maksymalnie od 4 do 6 powtórzeń zanim dojdziemy do upadku mięśniowego (chwila, w której nie jesteśmy w stanie już wykonać kolejnego powtórzenia). Trening powinien być oparty na takich ćwiczeniach jak: martwe ciągi, przysiady, wszelkiego rodzaju wiosłowania i wyciskania ciężaru (na barki i klatkę piersiową) oraz podciągania na drążku. W metodzie tej niezwykle istotna jest również jakość oraz tempo powtórzeń. Ruch koncentryczny (faza podnoszenia lub przyciągania ciężaru) powinien zostać wykonany w sposób wybuchowy (jak najszybszy), z kolei faza ekscentryczna (faza opuszczania ciężaru) powinna być niezwykle powolna, bo trwać 4 sekundy. Jeśli nigdy nie zwracaliście uwagi na tempo powtórzeń to prawdopodobnie będą to najdłuższe 4 sekundy w waszym życiu. Jeśli ciężar i grawitacja sprawią, że nie będziecie w stanie tak długo opuszczać ciężaru, będzie to oznaczało, że mimo zaleceń, trzeba będzie zdjąć nieco obciążenia. Podnoszenie tak dużych ciężarów sprawia, że przerwy między seriami powinny trwać od 4 do 5 minut. Jeśli ktoś lubi podczas treningu poczuć pompę mięśniową, to w treningu POWER powinien o niej zapomnieć. Wykonanie tak małej ilości powtórzeń z pewnością do niej nie doprowadzi. Nie taki jest jednak cel tego treningu. Powinniśmy się raczej spodziewać tego, że nasze ciało zostanie „zmiażdżone” i przytłoczone pod naporem ciężaru. W tygodniu POWER znacznie zwiększymy siłę oraz zmusimy do ciężkiej pracy głównie włókna mięśniowe szybkokurczliwe (białe) ze szczególnym uwzględnieniem włókien typu II B (glikolityczne).

Tydzień 2 – REP RANGE

W tygodniu REP RANGE oprócz ćwiczeń wielostawowych powinny znaleźć się ćwiczenia izolowane (jednostawowe). W tygodniu tym wykorzystujemy zarówno wolne ciężary, jak i maszyny do ćwiczeń oraz wyciągi. W oryginalnej wersji pierwsze ćwiczenie powinno zostać wykonane z ciężarem, z którym jesteśmy w stanie wykonać od 7 do 9 powtórzeń. W drugim ćwiczeniu powinniśmy posługiwać się ciężarem, z którym jesteśmy w stanie wykonać od 10 do 12 powtórzeń, a w trzecim – od 13 do 15 powtórzeń. Faza koncentryczna oraz ekscentryczna powinna trwać 2 sekundy. Przerwy pomiędzy tymi fazami powinny trwać 1 sekundę. Szczególnie powinniśmy skupić się na mocnym dopięciu mięśnia w szczytowej fazie ruchu. Przerwy między seriami powinny trwać od 2 do 3 minut. W tym tygodniu powinniśmy oczekiwać zdecydowanie lepszej pompy mięśniowej, niż w tygodniu POWER. Ciągle jednak będzie nam daleko do takiej pompy, jaką możemy uzyskać w innych programach nastawionych bardziej na objętość treningową (np. FST-7).

Tydzień 3 – SHOCK

Tydzień Shock to według opinii większości jest najtrudniejszą i najbardziej wyczerpującą częścią systemu P/RR/S. Jak to określił Broser, treningi w okresie Shock oddzielają mężczyzn od chłopców. Jak sama nazwa wskazuje, w tym okresie musimy poddać nasze mięśnie terapii szokowej, „masakrując” je znacznie większą objętością treningową niż miało to miejsce w poprzednich dwóch tygodniach. Shock to tydzień pełen bólu, więc lepiej się na niego nastawić psychicznie i iść na trening jak na wojnę. Oryginalna wersja P/RR/S zakłada, że w tym tygodniu będziemy wykorzystywać serie łączone (technika polegająca na wykonywaniu dwóch ćwiczeń na tą samą partię mięśniową bez przerwy odpoczynkowej pomiędzy nimi) i drop sety (metoda polegająca na wykonaniu serii do załamania mięśniowego, bądź blisko załamania, a następnie zrzuceniu części obciążenia i kontynuacji ćwiczenia do kolejnego załamania, po czym następuje kolejne zmniejszenie obciążenia i kontynuacja serii). W praktyce sprawi to, że w tygodniu tym osiągniemy maksymalną pompę mięśniową.

W pierwszej serii łączonej, wykorzystujemy metodę wstępnego zmęczenia mięśni (na czym dokładnie polega ta metoda możecie przeczytać w moim artykule „Jak poprawić oporne grupy mięśniowe za pomocą metody wstępnego zmęczenia mięśni?”). Zaczynamy od ćwiczenia jednostawowego (izolowanego), po jego wykonaniu natychmiast przechodzimy do ćwiczenia wielostawowego (złożonego). Przykładem takiego połączenia może być wykonanie rozpiętek na maszynie butterfly (ćwiczenie jednostawowe) i wyciskania hantli na ławce poziomej (ćwiczenie wielostawowe).

W drugiej serii łączonej wykorzystujemy technikę, która jest przeciwieństwem metody wstępnego zmęczenia mięśni. Zaczynamy od ćwiczenia złożonego (wielostawowego), a następnie bez przerwy odpoczynkowej przechodzimy do ćwiczenia izolowanego (jednostawowego). Przykład: przysiady ze sztangą na karku (ćwiczenie wielostawowe) + prostowanie nóg na maszynie (ćwiczenie jednostawowe). Na zakończenie, a raczej „na dobicie”, wykonujemy drop seta w wybranym pojedynczym ćwiczeniu.

Podobnie jak w REP RANGE powinniśmy korzystać z wolnych ciężarów, maszyn oraz wyciągów. Faza podnoszenia i opuszczania ciężaru powinna trwać 1 sekundę. Ciężar, jakim powinniśmy się posługiwać, musi być tak dobrany, aby wykonać od 8 do 10 powtórzeń w pojedynczej serii. Przerwy pomiędzy seriami powinny trwać tylko „chwilę” i w praktyce powinny zamykać się w 60 sekundach. W tygodniu POWER zaangażujemy do pracy głównie włókna typu I – wolnokurczliwe (czerwone).

Omówione powyżej trzy tygodnie (fazy) stanowią 1 cykl. W sumie powinniśmy wykonać 3 takie cykle (9 tygodni), po których powinien nastąpić tydzień lżejszych treningów lub całkowitej regeneracji, po czym w 11 tygodniu ponownie wracamy do systemu P/RR/S (z innym zestawem ćwiczeń) lub kontynuujemy treningi wg innego programu.
Trening Power, Rep Range, Shock nie nadaje się dla osób początkujących. Uważam, że aby myśleć poważnie o tym programie należy mieć za sobą przynajmniej 2 lata regularnych i przemyślanych treningów. Mimo, iż w oryginale P/RR/S został skonstruowany w celu budowy dobrej jakości masy mięśniowej, to przy odpowiedniej diecie (deficyt kaloryczny) doskonale sprawdzi się także na redukcji.

Program Brosera przez ostatnie lata przechodził przez wiele metamorfoz. Szczególnie dotyczy to fazy Shock, gdzie poza seriami łączonymi oraz drop setami można się spotkać z superseriami, trój seriami, a nawet gigant seriami, u których sumaryczna ilość powtórzeń potrafiła dochodzić do 50 na górną część ciała lub nawet 100 na dolną część ciała w jednej z serii.

Poniżej przedstawiam przykładowy plan treningowy P/RR/S dla mięśni pleców i nóg. Program nie uwzględnia serii rozgrzewkowych.

Przykład 1 – Plecy

Tydzień 1 – Power
1) Podciąganie na drążku w nachwycie z obciążeniem (3 x 4-6)
2) Wiosłowanie sztangą w podchwycie (3 x 4-6)
3) Wiosłowanie półsztangą (3 x 4-6)
4) Martwy ciąg na ugiętych nogach (3 x 4-6)

Tydzień 2 – Rep Range
1) Podciąganie na drążku w nachwycie z obciążeniem (4 x 7-9)
2) Wiosłowanie hantlą jednorącz (4 x 10-12)
3) Przyciąganie uchwytu wyciągu dolnego do brzucha (4 x 13-15)
4) Wyprosty tułowia na ławce rzymskiej (4 x 13-15)

Tydzień 3 – Shock
1) Seria łączona: Ściąganie drążka wyciągu górnego na prostych rękach (4 x 8-10) + Podciąganie na drążku w nachwycie (4 x 8-10)
2) Seria łączona: Wiosłowanie ze sztangą w nachwycie (4 x 8-10) + Przenoszenie ciężaru na maszynie typu Nautilus ( 4 x 8-10)
3) Drop set: Wiosłowanie półsztangą (3 x 8-10)

Przykład 2 – Nogi

Tydzień 1 – Power
1) Przysiady ze sztangą na karku (3 x 4-6)
2) Przysiady na Huck maszynie (3 x 4-6)
3) Martwy ciąg na prostych nogach (3 x 4-6)

Tydzień 2 – Rep Range
1) Przysiady ze sztangą na karku (4 x 7-9)
2) Przysiady na Huck maszynie (4 x 10-12)
3) Prostowanie nóg na maszynie (4 x 13-15)
4) Uginanie nóg na maszynie (4 x 13-15)
5) Wspięcia na palce stojąc (4 x 13-15)

Tydzień 3 – Shock
1) Seria łączona: Prostowanie nóg na maszynie (4 x 8-10) + Przysiady ze sztangą na karku (4 x 8-10)
2) Seria łączona: Wykroki (4 x 8-10) + Uginanie nóg na maszynie (4 x 8-10)
3) Drop set: Przysiady na Huck maszynie (3 x 8-10)
4) Seria łączona: Wspięcia na palce siedząc (4 x 8-10) + Wspięcia na palce stojąc (4 x 8-10)

Polecam przetestować na sobie program P/RR/S. Jest to szalona mieszanka wybuchowa różnych metod treningowych, które w połączeniu ze sobą dadzą skuteczną całość, która w sposób kompleksowy zmusi do ciężkiej pracy wszystkie możliwe włókna mięśniowe. System Power/Rep Range/Shock to trening holistyczny w najlepszym wydaniu.

Pozdrawiam Maciek Gąsiorek.
jaktrenowac.blog.pl

Autor artykułu jest magistrem Wychowania Fizycznego, Trenerem Kulturystyki, Master Trenerem i trenerem personalnym w Condizione Jelenia Góra.

Czerwiec 22, 2014– Maciek Gąsiorek
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon
Dieta, Dietetyka, Fitness, Kulturystyka i fitness, Suplementacja, Trening, Zdrowie

Jak budować masę mięśniową metodą FST-7 ?

FST-7

Witam. Tematem dzisiejszego artykułu będzie omówienie, robiącej w ostatnich latach oszałamiającą karierę, metody FST-7. Czym jest FST-7? Kto wymyślił tą metodę? Jaki jest jej cel? Czy jest skuteczna i jak się ją wykonuję? Na te wszystkie pytania znajdziemy odpowiedź poniżej.

FST-7 czyli Fascia Stretch Training 7 jest treningiem polegającym na rozciąganiu powięzi mięśniowych. Powięź mięśniowa to cienka tkanka łączna, która otacza włókna mięśniowe. Zadaniem FST-7 jest rozciąganie owej powięzi, aby ta zrobiła miejsce dla rosnącego mięśnia. „7” to nawiązanie do siedmiu serii jakie wykonujemy w ostatnim ćwiczeniu na daną partię mięśniową.

Twórcą metody FST-7 jest Hany Rambod. Osobom, które interesują się kulturystyką tego nazwiska nie trzeba przedstawiać. Rambod to absolutnie trenerska gwiazda z samego topu. Twórca sukcesów dwóch najwybitniejszych kulturystów ostatniej dekady – Jaya Cutlera i Phila Heatha.

Hany Rambod- twórca metody FST-7

Tym co odróżnia FST-7 od innych tradycyjnych planów treningowych jest liczba serii w ostatnim ćwiczeniu na daną grupę mięśniową. Zamiast standardowych 4-5 serii, musimy wykonać ich aż 7! To jednak nie wszystko. Oto najważniejsze zasady w metodzie FST-7:

A) Przerwy pomiędzy seriami mają trwać zaledwie od 30 do 45 sekund. Bardzo istotne jest aby nie robić przerw na „oko”. Wszystko powinno być mierzone stoperem – będziemy wówczas mieli pewność, że jest zachowana odpowiednia intensywność. Większość osób będzie zdziwiona, że 30-45 sekund mija tak nieubłaganie szybko. Jeśli będziemy posługiwać się odpowiednim ciężarem oraz zwrócimy uwagę na długości przerw to prawdopodobnie między 4 a 5 serią będziemy mieli dość. Ból będzie trudny do zniesienia. Wkroczymy wówczas w decydującą fazę FST-7 i tylko osoby o naprawdę silnym charakterze zrobią wymagane 7 serii, choćby miały to zrobić na samych oparach. FST-7 to metoda będąca próbą charakteru. Osoby bez doświadczenia nie powinny jej próbować.

Phil Heath ( 3 krotny zwycięzca Mr.Olympia) i Jay Cutler ( 4 krotny zwycięzca Mr. Olympia) wykorzystują w swoich treningach metodę FST-7.

B) Podczas tych krótkich przerw nie odpoczywamy, nie oglądamy się za siebie, tylko robimy dwie rzeczy: pijemy wodę i rozciągamy trenowany mięsień. Zapewniam, że w tej metodzie słowo przerwa ma wyraz tylko symboliczny. Mocne rozciąganie mięśnia, które chwile wcześniej było poddane ciężkiej pracy jest niemniej bolesne niż owe 7 serii. Rozciąganie trenowanego mięśnia wywiera mocny nacisk na powięź mięśniową. To właśnie dlatego FST-7 tłumaczymy jako metodę rozciągania powięzi mięśniowych. Cały pomysł FST-7 opiera się na poglądzie, iż nasze mięśnie są jak worki otoczone przez cienką tkankę łączną (powięź). Powięź jest czynnikiem ograniczającym wzrost mięśni, gdyż będą one rosły jedynie tyle, na ile mają miejsca. Dlatego jeśli chcemy doprowadzić do wzrostu mięśni to najpierw musimy ten worek rozciągnąć.

Aby osiągnąć i trzymać jak najdłużej dobrą pompę mięśniową niezbędne jest nawodnienie organizmu. Dlatego kolejną istotną rzeczą w FST-7 jest picie wody. W treningu tym ważne jest, aby dostarczyć do mięśni odpowiednią ilość witamin, minerałów, aminokwasów oraz tlenu. Bez odpowiedniego nawodnienia nie będziemy w stanie dobrze ukrwić mięśni i dostarczyć składników odżywczych do miejsca docelowego. Dlatego też powinniśmy regularnie pić wodę, nie tylko w przerwach między seriami FST-7, ale również podczas całego treningu.

C) W FST-7 posługujemy się ciężarem z jakim jesteśmy w stanie zrobić od 8 do 12 (ewentualnie 15) powtórzeń. Zaczynamy od ciężaru możliwe najwyższego. Potem jeśli zajedzie potrzeba możemy go powoli zmniejszać. Ciężar zmniejszamy nie dlatego, że jest nam ciężko. FST-7 ma być ciężkie. Redukcja podnoszonych kilogramów może mieć uzasadnienie tylko wtedy, gdy w kolejnej serii nie jesteśmy w stanie zrobić przynajmniej 8 powtórzeń przy zachowaniu prawidłowej techniki. Niektórym bowiem może być trudno wykonać przez 7 serii tyle samo powtórzeń z tym samym obciążeniem co w pierwszych 2-3 seriach. Jeśli zrobimy wszystko poprawnie, to po 7 serii powinniśmy czuć niemiłosierny ból i maksymalną pompę mięśniową i to właśnie owa „pompa” ma zdaniem Hanego Ramboda decydujące znaczenia dla przełamywania zastojów i wzrostu mięśni.

Dla niezorientowanych pompą mięśniową nazywamy chwilowy wzrost mięśni (np. wywołany treningiem siłowym) wywołany nagromadzającą się w nich krwią. Arnold Schwarzenegger występując w kultowym już dzisiaj obrazie „Pumping Iron” stwierdził:

„Tylko nieliczni wiedzą, czym jest pompa mięśniowa. Żeby to zrozumieć, trzeba jej doświadczyć. To najwspanialsze uczucie, jakie znam. Chcę doprowadzić do pompy, ponieważ wtedy moje mięśnie będą rosły. Pompa oznacza, że moje mięśnie napełniają się krwią, stają się wtedy naprawdę twarde, skóra jest tak napięta, jakby miała za chwilę pęknąć. Mam wrażenie, że ktoś napompował moje mięśnie powietrzem. To fantastyczne uczucie”

Arnold Schwarzenegger w filmie „Pumping Iron”.

Kto oglądał film, ten wie, że słynny Arnie mówiąc te słowa był bliski niemalże seksualnego uniesienia. Co by jednak nie mówić trzeba przyznać, że pompa mięśniowa to jedna z najlepszych i najprzyjemniejszych rzeczy, jaka może nam się przytrafić na treningu. Świadczy ona o jakości treningu i przede wszystkim o jego intensywności. Jeśli drogi czytelniku (lub czytelniczko) wiesz z doświadczenia czym jest pompa mięśniowa to zapewniam Cię, że po FST-7 osiągniesz prawdopodobnie najlepsza pompę w swoim życiu. Jeśli jednak zjawisko pompy jest Ci obce, to odradzam Ci omawiany program treningowy. Wówczas lepszym i skuteczniejszym rozwiązaniem będzie trenowanie na bardziej podstawowych programach, nim przejdziesz w świat bardziej intensywnych treningów.

W tym miejscu należy sobie zadać pytanie dlaczego FST-7 jest tak wyjątkowym programem, który zdobył rzeszę zwolenników na całym świecie? Hany Rambod stwierdził, że w standardowych programach treningowych, pompa mięśniowa opada niedługo po zakończeniu ćwiczeń. W FST-7 jest trochę inaczej. Rambod porównał wpływ swojej metody na pracę mięśni do pompowania zwykłego balona. Gdy pompujemy balon pierwszy raz może to nam sprawić trochę wysiłku. Jednak gdy spuścimy powietrze z balona i będziemy chcieli napompować go ponownie, będzie to dla nas dużo łatwiejsze ponieważ guma jest już rozciągnięta. Analogicznie jest w FST-7. Balon można napompować, jednak, gdy przestaniemy dmuchać powietrze zacznie uciekać. Krótkie przerwy sprawią jednak, że nim balon straci całe powietrze ponownie jest pompowany. Rambod stwierdził: „Zaczynasz od 100% powietrza, po czym w kolejnej serii pompujesz do 120%, w czasie przerwy powietrze schodzi do 80%, jednak w kolejnej serii pompujesz do 130%, po czym znowu spada tym razem do 90%, żeby w kolejnej serii zostało napompowane do 140%’’. Tak działa FST-7. To nie magia. To superkompensacja – dwa kroki w przód i jeden w tył itd.

Hany Rambod z zawodniczką bikini fitness.

Pierwotnie trening FST-7 został wymyślony w celu poprawy opornych grup mięśniowych i zakładał wykonywanie owych 7 serii tylko w przypadku dwóch najsłabiej rozbudowanych partii ciała u danej osoby. Jak to jednak bywa, program z czasem ewoluował i zaczął żyć własnym życiem. Aktualnie wiele osób wykonujących FST-7 stosuję tą metodę do każdej liczącej się grupy mięśniowej.

Wykonując FST-7 radzi się wykonywać ćwiczenia izolowane – jednostawowe. Raczej należy unikać (są od tego wyjątki) ćwiczeń złożonych – wielostawowych np. martwe ciągi, czy wiosłowania ze sztangą. Po pierwsze dlatego, że są to ćwiczenia zbyt ogólne – wymagają utrzymania równowagi i udziału dodatkowych grup mięśniowych co zmniejsza skupienie na docelowym mięśniu, podczas gdy FST-7 ma trafiać mięsień w „ punkt”. Po drugie dlatego, że trudno sobie bowiem wyobrazić, że przy tak morderczej intensywności jaką gwarantuję FST-7, ktoś potrafiłby wykonywać te ćwiczenia utrzymując prawidłową technikę we wszystkich 7 seriach. Najprawdopodobniej wcześniej, czy później zakończyłoby się to kontuzją. Dlatego też w metodzie tej doskonale sprawdzą się maszyny do treningu siłowego, które wbrew temu co twierdzi znana polska propagatorka szeroko pojętego fitnessu, wcale nie są „prymitywne”, bowiem w FST-7 będą znakomitym rozwiązaniem. Maszyny gwarantują bezpieczeństwo i dobrą izolację mięśni. Równie dobre będą ćwiczenia przy pomocy wyciągów górnych (np. prostowanie przedramion z uchwytem wyciągu górnego), dolnych (np. uginanie przedramion z uchwytem wyciągu dolnego) oraz proste ćwiczenia izolowane na tzw. wolnych ciężarach (hantle i gryfy).

Nie lubię generalizować, bowiem to nie staż treningowy świadczy o zaawansowaniu, uważam jednak, że jest to metoda dla osób, które mają za sobą przynajmniej 3 lata regularnych mocnych treningów siłowych. FST-7 to znakomita metoda na okres budowania jakościowej masy mięśniowej. Sprawdzi się również na redukcji. Wówczas jednak jej celem będzie utrzymanie masy mięśniowej, a nie jej rozbudowa.

Polecam wypróbować tą metodę we własnych treningach, zwłaszcza osobom, które od lat ćwiczą według tradycyjnych splitów (treningów dzielonych). Zastosowanie „7” Ramboda powinno być dla treningów tych osób niczym powiew świeżego powietrza. Mimo, że pojawiają się pogłoski, iż teoria na której bazuje FST-7 jest trochę naciągana, to jednak większość osób powinna notować po niej bardzo dobre rezultaty.

Pozdrawiam Maciek Gąsiorek

Autor artykułu jest magistrem Wychowania Fizycznego, Trenerem Kulturystyki, Master Trenerem i trenerem personalnym w Condizione Jelenia Góra.

Marzec 9, 2014– Maciek Gąsiorek
FacebookTwitterPinterestGoogle +Stumbleupon

O mnie

Maciek Gąsiorek

Cześć. Nazywam się Maciek Gąsiorek i witam Cię na moim blogu. Znajdziesz tu moje przemyślenia oraz wiele ciekawych informacji na temat treningu i odżywiania, które pozwolą Ci działać optymalnie podczas procesu zmiany swojej sylwetki.

Facebook

jaktrenowac.blog.pl

Reklama 125 x 125

Popularne wpisy

15 najczęściej popełnianych błędów

Efekty trwającej 16 tygodni metamorfozy mojej podopiecznej.

Efekty trwającej 16 tygodni metamorfozy

Dziennik dietetyczno-treningowy z okresu budowania masy mięśniowej wg systemu HST.

Dziennik dietetyczno-treningowy z okresu

Suplementy od MyProtein. Naleśniki białkowe, witamina D3 oraz masło migdałowe.

Suplementy od MyProtein. Naleśniki bia

Jak redukować tkankę tłuszczową bez potrzeby obcinania kalorii ?

Jak redukować tkankę tłuszczową bez

Archiwa

  • Grudzień 2018
  • Październik 2018
  • Wrzesień 2018
  • Czerwiec 2018
  • Grudzień 2017
  • Wrzesień 2017
  • Marzec 2017
  • Styczeń 2017
  • Grudzień 2016
  • Wrzesień 2016
  • Lipiec 2016
  • Maj 2016
  • Marzec 2016
  • Luty 2016
  • Grudzień 2015
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014
  • Listopad 2014
  • Październik 2014
  • Wrzesień 2014
  • Sierpień 2014
  • Lipiec 2014
  • Czerwiec 2014
  • Maj 2014
  • Kwiecień 2014
  • Marzec 2014
  • Luty 2014
  • Październik 2013

Kategorie

  • Bez kategorii (8)
  • By the way (2)
  • Dieta (29)
  • Dietetyka (21)
  • Film (1)
  • Fitness (21)
  • Kulturystyka i fitness (23)
  • Metamorfozy (8)
  • Suplementacja (17)
  • Trening (38)
  • Zdrowe odżywianie (16)
  • Zdrowie (19)

Tagi

; Jelenia Góra aminokwasy egzogenne Arnold Schwarzenegger białko serwatkowe blood and guts budowa masy mięśniowej Budowanie masy mięśniowej Condizione Jelenia Góra dieta Dorian Yates FBW fitknowhow fitknowhow.pl fitness Fitness World Jelenia Góra FST-7 Full Body Workout Full Body Workout czy Split Heavy Duty Hotel Artus HST IIFYM jaktrenowac.blog.pl Karpacz Layne Norton Maciej Gąsiorek maciek gąsiorek masa mięśniowa Master Trener metamorfoza Mr. Olympia odchudzanie odżywka białkowa plan treningowy redukcja tkanki tłuszczowej Split studio fitknowhow Trener Personalny Trener personalny Maciej Gąsiorek Trener personalny Maciek Gąsiorek trening trening EMS treningi personalne trening personalny węglowodany

© 2015 copyright PREMIUMCODING // All rights reserved // Privacy Policy
Brixton was made with love by Premiumcoding