Czy Twój trening ma sens?
Poprawne wykonywanie ćwiczeń oraz realizowanie określonych założeń treningowych jest warunkiem niezbędnym, aby notować względnie stały, liniowy oraz mierzalny postęp w rozwoju swojej sylwetki.
Niestety, z moich obserwacji wynika, że większość osób chcących poprawić wygląd własnego ciała nie ma odpowiednich kompetencji, by działać skutecznie w tej kwestii.
Teoria mówi, że ucząc się konkretnej umiejętności, ludzie zazwyczaj przechodzą przez 4 różne poziomy kompetencji. Możemy wyróżnić:
1) Nieświadomą niekompetencję
2) Świadomą niekompetencję
3) Świadomą kompetencję
4) Nieświadomą kompetencję
W tym wpisie pomogę Ci zdefiniować, na którym poziomie kompetencji treningowej aktualnie się znajdujesz oraz dam Ci wskazówki co zrobić, by jak najszybciej znaleźć się na tym właściwym – tym, który zaoszczędzi Twój czas i możliwie jak najszybciej doprowadzi Cię do celu.
Z nieświadomą niekompetencją mamy do czynienia wówczas gdy nie wiesz, że czegoś nie wiesz. Przychodzisz na trening i korzystasz z dostępnego sprzętu. Podnosisz ciężary przenosząc je z punktu A do punktu B. Wydaje Ci się, że o to w tym chodzi? Nie jest dla ciebie istotne, by kontrolować ruch, by fazę koncentryczną i ekscentryczną ćwiczenia wykonywać w odpowiednim tempie, by prawidłowo oddychać, by mieć świadomość trenowanego mięśnia, np. by przy ruchach wiosłujących spinać mięśnie placów plecy, by wyciskając hantle na ławce skośnej angażować mięśnie klatki piersiowej, a nie barków, by zastanowić się, czy to co robisz ma jakikolwiek sens? Nie zaprzątasz sobie tym głowy. „Koń jaki jest, każdy widzi”, nie każdy jednak potrafi go ujarzmić. Gdy trzymasz ciężar, to go podnosisz. Gdy chwytasz uchwyt linki to ją ciągniesz. Proste? Teoretycznie tak. Nie wiedząc o rzeczach, o których nawet nie zdajesz sobie sprawy, że istnieją, masz jak w banku, że pójdziesz po linii najmniejszego oporu, czyli popełnisz wszystkie możliwe błędy. W treningu siłowym nie da się ćwiczyć dobrze przez przypadek, tak jak w łyżwiarstwie figurowym nie da się przez przypadek skoczyć potrójnego Rittbergera. Tym bardziej się nie da, jeśli nie masz świadomości, że taka figura w ogóle istnieje. Takie rzeczy się nie dzieją. Problem bycia na etapie nieświadomej niekompetencji, nie polega tylko na braku umiejętności, ale przede wszystkim na braku wiedzy, że takie umiejętności w ogóle istnieją i są przydatne. To jak długo będzie się przebywało na etapie nieświadomej niekompetencji, zależy od tego, czy zdajemy sobie sprawę, że osiągniecie konkretnych rezultatów nie jest kwestią przypadku i wymaga równie konkretnych i trafiających w punk działań.
Jest jednak możliwe, aby nie mając wiedzy i zasobów w danej umiejętności od razu pominąć niewnoszący niczego etap nieświadomej niekompetencji. Mianowicie? Jednym z narodowych sportów Amerykanów jest baseball. U nas jest to mało znana dyscyplina sportu. Nie znam się na baseballu, tak jak na wielu innych rzeczach. Wiem tylko tyle, że uderza się tam pałką w piłkę, a potem biegnie się i zalicza kolejne bazy. Prawdopodobnie gra w tzw. „palanta” jest uproszczoną wersją baseballu. Prawdopodobnie, bo teraz przyszło mi to do głowy, a w palanta ostatni raz grałem w podstawówce. Tyle wiem o baseballu – czyli prawie nic. Czy jestem nieświadomie niekompetentny? Nie, ponieważ mimo że na czymś się nie znam, to zdaję sobie z tego sprawę. Jestem świadomie niekompetentny.
Ze świadomą niekompetencją mamy do czynienia wtedy, gdy wiesz, że czegoś nie wiesz. Zdajesz sobie sprawę, że dana umiejętność składa się z wielu szczegółów i jest obarczona wieloma zasadami. Nie znasz tych szczegółów oraz zasad, ale masz świadomość ich istnienia i tego, że są istotne. Zdajesz sobie sprawę, że umiejętności kierowców Formuły 1 nie polegają wyłącznie na kręceniu kierownicą i zmianie biegów. Masz też świadomość, że istotą wydawałoby się banalnego wyciskania sztangi na ławce poziomej jest szereg wielu zasada i reguł, o którym nie śniło się Januszom siłowni błądzących na etapie nieświadomej niekompetencji. Zdajesz sobie sprawę, że wyciskanie nie polega po prostu na podnoszeniu i opuszczaniu sztangi we wszelaki sposób. Nie wiesz jeszcze, co jest istotne w tym ćwiczeniu, ale jeśli jesteś ambitny/a i nie lubisz marnować czasu to będziesz drążył/a temat, dopniesz swego i osiągniesz świadomą kompetencję.
Świadoma kompetencja ma miejsce wtedy, gdy robisz coś świadomie, ponieważ wiesz, że trzymanie się konkretnych wytycznych jest najbardziej efektywną drogą do otrzymania konkretnego rezultatu. Gdy wykonujesz dane ćwiczenie, to wiesz, w którym momencie mięsień powinien być napięty, a w którym rozciągnięty. Wiesz również, w którym momencie zrobić wdech, a w którym wydech. Podobnie brzmiące wytyczne są Ci znane. Wiesz, że należy ich przestrzegać i zdajesz sobie sprawę, dlaczego jest to takie istotne? Być może cały czas musisz być maksymalnie skoncentrowany/na, by wykorzystać swoją wiedzę w praktyce, gdyż nabyte umiejętności nie uległy jeszcze pełnej internalizacji jednak długotrwałe, często wieloletnie powtarzanie danej rzeczy sprawi, że staniesz się nieświadomie kompetentny.
Nieświadoma kompetencja występuję wtedy, gdy robisz coś, co daje dobre rezultaty w sposób automatycznie podręcznikowy, bez zbędnego zastanawiania się nad tym. Gdy jesteś doświadczonym kierowcą, nie zastanawiasz się, kiedy wcisnąć sprzęgło i zmienić bieg na wyższy lub go zredukować? Możesz być myślami zupełnie gdzie indziej, a i tak bez problemu dojedziesz do celu. Gdy uczyłeś/aś się prowadzić i balansowałeś/aś pomiędzy świadomą niekompetencją, a świadomą kompetencją z pewnością nie raz podczas zmiany biegów zgasło Ci auto. Na etapie nieświadomej kompetencji takie sytuacje praktycznie się nie zdarzają. Robisz rzeczy w sposób poprawny i skuteczny, ponieważ instynktownie i podświadomie wiesz jak je robić. Możesz nawet nie pamiętać, że ruch opuszczania ciężaru nazywamy fazą ekscentryczną. Nie ma to jednak znaczenia, dopóki wykonujesz ten ruch w odpowiednim tempie, tak jak nie ma znaczenia dla jakości jazdy samochodem Twoja wiedza, z jakich elementów składa się skrzynia biegów. Po prostu wiesz, że jest… i w razie potrzeby nie wahasz się jej użyć.
Jeśli chcesz robić postępy w rozwoju swojej sylwetki, Twoim celem powinno być jak najszybsze nabycie kompetencji treningowej. Zadaj, więc sobie pytania:
1) Czy Twój trening i Twoje działania posuwają Cię do przodu?
2) Czy masz świadomość, co robisz na treningu, jaki jest cel każdego ćwiczenia oraz czy wszystkie Twoje działania zgrywają się w logiczną całość?
Jeśli nie, to prawdopodobnie marnujesz swój czas, drepcząc w miejscu i robiąc rzeczy, które nie działają. W najlepszym wypadku znacznie opóźnisz swoje postępy, a pewnego progu nigdy nie przeskoczysz. W najgorszym zrobisz sobie krzywdę. Nie przecieraj po omacku nieznanych szlaków – Ameryki nie odkryjesz. Drugim Weiderem raczej też już nie zostaniesz. Zdobądź kompetencje lub ją kup i działaj właściwie.
Do następnego razu
Maciek Gąsiorek
fitknowhow.pl
Pozostaw komentarz